talizmany kasynowe

Gra w kasynie to przede wszystkim zabawa – nie warto podchodzić do niej ze śmiertelnie poważną miną. O ile większość graczy zdaje sobie sprawę z tego, że o ich szczęściu decyduje przede wszystkim rachunek prawdopodobieństwa, o tyle równie wielu usiłuje wszystkimi możliwymi sposobami obrócić koło fortuny w korzystną stronę. Nie dziwne więc, że grając w gry kasynowe na prawdziwe pieniądze chcemy się wspomóc czymś, dzięki czemu uśmiechnie się do nas los. Do uroczych zwyczajów należą rozmaite amulety, które gracze biorą ze sobą do kasyna na szczęście. W naszej kulturze takim symbolem jest czterolistna koniczyna. Niekiedy słoń. Dlaczego nie koza? Cóż, co kraj, to obyczaj. Rzućmy więc okiem na różne symbole, amulety i wizerunki przynoszące szczęście na całym świecie.

Łuska karpia

Karp zagościł na naszych wigilijnych stołach stosunkowo późno. Tradycja spożywania tej ryby przy okazji Bożego Narodzenia sięga międzywojnia i została utrwalona za komuny, gdy poszukiwano taniego źródła białka w kraju ogarniętym wiecznym kryzysem. Stąd wziął się zwyczaj noszenia rybiej łuski w portmonetkach i portfelach. Podobno miało to przyciągać pieniądze. W kasynach można dziś spotkać graczy, którzy w najgłębszych zakamarkach portfela trzymają zawiniątko z łuską. Czy częściej wygrywają? Spytajcie ich sami!

Porcelanowy słonik

W kieszeni mała figurka słonia (koniecznie z uniesioną trąbą) i jackpot murowany. Choć ostatnie słoniowate żyjące na terenie współczesnej Polski wyginęły kilkanaście tysięcy lat temu, zdaniem niektórych historyków tradycja słonika przynoszącego szczęście wywodzi się z Indii. Bóg Ganesha portretowany jest właśnie jako człowiek z głową słonia i powszechnie uznawany jest za symbol szczęścia (na równi z prawoskrętną swastyką). Inni uważają, że zawędrowała ona na Zachód z Tajlandii, gdzie białe, królewskie słonie uznawano za najbardziej szlachetną rasę. Tak czy owak nie brakuje dziś graczy, którzy właśnie słonikowi zawdzięczają wygraną w kasynie – również tym online.

Kot Maneki Neko

Uniesiona łapka machająca na powitanie (prawa, gdyż lewa ma przyciągać klientów do sklepów) – ten symbol szczęścia z Japonii znany jest na całym świecie i w niemal wszystkich krajach Dalekiego Wschodu spotykany jest w kasynach. Współczesne wersje zasilane są baterią i uniesiona kocia łapka przynosi szczęście aż do wyczerpania zasilania.

Podkowa

Końska podkowa stanowi niezbyt poręczny gadżet, jednak jej pozycja w panteonie amuletów i talizmanów jest w Polsce niekwestionowana. Warto wiedzieć, iż historia tego symbolu sięga VIII wieku naszej ery, kiedy to skojarzono jej kształt z wizerunkiem bogini Księżyca. Inne przekazy mówią o Św. Dunstanie – opacie z Canterbury, który ponoć podkuł samego diabła. Ten ostatni przyrzekł mu, iż nie przekroczy nigdy progu, nad którym zawieszona będzie podkowa. Stąd jej obecność w karczmach, kasynach i domach na całym świecie.

Śmiejący się Budda

Roześmiany półnagi grubas w pozycji lotosu nie jest Gautamą Buddą, protoplastą buddyzmu. Mnich Hotei żył ponoć w Chinach na przełomie IX i X wieku i jego pojawienie się we wsi oznaczało dobre zbiory oraz pomyślność. Jego wizerunek napotkać można w całych Chinach. Również w kasynach, gdzie ma przynosić graczom szczęście.

1 grosz w portfelu

Przesądni gracze uważają, że w portfelu zawsze powinien znajdować przysłowiowy jeden grosz i że pusty portfel niechybnie przynosi pecha. Jak to się ma do wirtualnych portfeli? Na wszelki wypadek nie czyśćmy ich do zera i zostawmy choć jednego eurocenta. Przezorny zawsze ubezpieczony.

Królicza łapka

Ten celtycki symbol szczęścia w dzisiejszych czasach ma tyle samo przeciwników co zwolenników. Noszenie przy sobie wypreparowanej kończyny sympatycznego gryzonia dla jednych będzie nie do pomyślenia, inni skrzętnie ukryją ją w torbie czy plecaku, aby przyniosła im szczęście.

Czterolistna koniczyna

Na koniec kilka słów o czterolistnej koniczynie. Symbol ten zawędrował do Polski z Wysp Brytyjskich a ściślej z kultury celtyckiej. Prawdopodobieństwo jej znalezienia nie jest takie małe – wynosi od 1 do 10 000. Gdybyście natomiast szukali koniczyny pięciolistnej, będzie to wymagało anielskiej cierpliwości – tylko 1 na milion roślin posiada mutację, która skutkuje pięcioma a nie trzema listkami. Jeśli ją znajdziecie, będziecie mogli mówić o prawdziwym szczęściu.